Tak, to był właśnie ten tydzień, długo zapowiadana pogoda, temperatura i odpowiednio pokolorowane liście. Wszystko tego dnia zapowiadało świetny plener w górach Słowacji. Zainspirowani zdjęciami kolegów fotografów, wybraliśmy się wszyscy po raz pierwszy w piękne miejsca, którymi były Popradzki Staw i Strbskie Pleso. Pierwsza miejscówka, w której nasz plan dnia podyktował nam postój to rzeka Poprad, która przecięła naszą drogę dojazdową do jeziora. Chwila niepewności i świetny widok z pewnością nie do powtórzenia już nawet następnego dnia, a co dopiero tydzień później. Ponieważ czasu do zachodu słońca było dużo, wdrapywaliśmy się przez godzinkę asfaltową drogą w miejsce, które zdecydowanie pokonuje Morskie Oko, a jest nim Popradzki Staw.
Mniej ludzi, malownicze jezioro, ogromne góry, dużo świetnych kadrów do wypatrzenia. W drodze powrotnej zrobiliśmy też kilka zdjęć w lesie. Końcówka to szukanie dwóch kamieni z kadru Marcina Sośnickiego i zachwyt nad jesienią oświetloną promieniami zachodzącego słońca. Na koniec zjedliśmy pyszny obiadek w Tatrzańskiej Łomnicy, zrelaksowani i zadowoleni wróciliśmy do naszych domów. Polecam to miejsce na plenery i mam nadzieję, że każdego roku znajdzie się jedna para, która mnie tam zabierze. Miłego oglądania.
Najczęściej fotografuję w województwie małopolskim: Kraków, Bochnia, Chrzanów, Kielce, Miechów, Myślenice, Olkusz, Oświęcim,
Wieliczka, Tarnów, Wadowice, w województwie śląskim: Katowice i w górach: Szczawnica.